Aviva Investors, BPH i UniFundusze – to najlepsze fundusze parasolowe według rankingu przygotowanego przez Open Finance.

MieszkanieDM.pl

Płacenie podatków jest czynnością, którą powszechnie uznaje się za mało przyjemną. Dlatego jeśli nadarzają się okazje, żeby ich nie płacić, ewentualnie odłożyć na później, większość skwapliwie z nich korzysta. Dla obecnych i potencjalnych klientów funduszy inwestycyjnych taką okazją są tzw. fundusze parasolowe, nazywane tak właśnie z racji na pełnioną funkcję. Chronią one zyski przed zakusami fiskusa, które są bezpieczne tak długo, jak długo pozostają w jego cieniu. Może to trwać całymi latami. Dlatego wybór funduszu, któremu ostatecznie powierzymy oszczędności, powinna poprzedzić dokładna analiza bogatej oferty rynkowej.

Fundusz parasolowy skupia pod sobą tzw. subfundusze, których może być dowolna liczba, a każdy z nich może charakteryzować się odmienną strategią inwestycyjną i poziomem ryzyka. W dowolnym momencie i niemal bez żadnych ograniczeń można przekładać pieniądze z jednego subfunduszu do innego. Podczas tych operacji nie powstaje obowiązek uiszczenia podatku od zysków kapitałowych (jeśli takie były), czyli tzw. podatku Belki, jak to jest w przypadku dokonywania konwersji w „normalnych” funduszach. Płatność podatku w przypadku funduszu parasolowego następuje dopiero w momencie jego ostatecznego opuszczenia, co może nastąpić za wiele, wiele lat i jest zależne wyłącznie od nas samych. Dzięki temu, przez cały ten czas pracuje dla nas większy kapitał, od którego ewentualne zyski są odpowiednio większe. 

wiec

20-11-2009 09:52

W czwartek oprocentowanie kredytu hipotecznego w USA zaciąganego na 30 lat spadło do poziomu 4,91 proc. Popyt wciąż pozostawia sporo do życzenia.

Jeszcze tydzień wcześniej Amerykanie korzystających z usług rządowej agencji Freddie Mac mogli liczyć na kredyty hipoteczne o oprocentowaniu 4,98 proc., a rok temu 6,14 proc. Spadek kosztów finansowania wynika m.in. z przedłużenia programu pomocowego dla rodzin kupujących po raz pierwszy dom – ulga podatkowa w wysokości 8 tys. USD obowiązywać będzie do kwietnia przyszłego roku.


Mało kto zwraca uwagę na fakt, że w ciągu ostatnich miesięcy zniknęły problemy płynnościowe banków, ale w ich miejsce pojawiły się inne – np. stawka stopy LIBOR OIS, czyli mówiąc ludzkim językiem, koszt po jakim krótkoterminowych pożyczek udzielają sobie nawzajem banki komercyjne, na skutek interwencji Fed spadł z ponad 3,6 proc. poniżej historycznych średnich poziomów. W czwartek wynosił nawet mniej niż 0,1 proc., co może sugerować, że bank przestały obawiać się ryzyka sektorowego i uznały za zakończone wielomiliardowe odpisy z tytułu złych kredytów, a obserwując sytuację na rynku nieruchomości komercyjnych jest to bynajmniej mocno zastanawiające.

 

wiec
20-11-2009 09:49

Inwestorzy podjęli notowania w miejscu, w którym przerwali je we wtorek. WIG20 ponownie wykonał podejście pod tegoroczny szczyt, ale samego rekordu nie atakował. Wzrosły za to obroty.

Przegapiliśmy wzrosty na rynkach akcji w środę, ale w czwartek rano nastroje nie były już tak dobre. Na azjatyckich parkietach mieliśmy realizację zysków, co zawsze rodzi obawy o możliwość powtórzenia tej sytuacji w Europie. Faktycznie zaczęliśmy notowania od spadków, które jednak szybko zostały zniwelowane. WIG20 ponownie został podciągnięty w okolice 2400 pkt, ale tym razem udało się ten poziom utrzymać do końca sesji, co stwarza szansę na atak na tegoroczny szczyt (2 417 pkt) już w piątek. Jest jednak pewien warunek. 

wiec
20-11-2009 09:47

Podczas nieobecności polskich inwestorów w środę za oceanem nadal przeważały optymistyczne nastroje, a na rynku surowców uncja złota była najdroższa w historii.

Indeks S&P 500 zyskał na wartości 0,5 proc., a DJIA wzrósł o 0,4 proc. Do ostatniej serii fuzji i przejęć dołączyły kolejne projekty – gigant rynku komputerów Hewlett Packard zamierza wydać 2,7 mld USD na przejęcie producenta akcesoriów 3Com.

Wcześniej inwestorzy z Azji dowiedzieli się, że produkcja przemysłowa w Chinach rosła w tempie 16 proc. r/r, a przedstawiciele urzędu statystycznego zapowiedzieli, że osiągnięty zostanie tegoroczny cel w postaci utrzymania wzrostu gospodarczego powyżej 8 proc. W czwartek w Azji przeważali jednak inwestorzy realizujący zyski na rynkach akcji, chociaż skala spadków przerywających czterodniową udaną passę nie była zbyt silna i w większości przypadków nie przekroczyły one -1 proc. Gorsze od oczekiwań okazały się informacje o bezrobociu w Australii, natomiast bank centralny w Korei Południowej zgodnie z prognozami pozostawił stopy procentowe na dotychczasowym poziomie.

 

wiec
20-11-2009 09:37

Największe zmiany przyniósł początek notowań. Minusowe otwarcie szybko zostało zastąpione wspinaczką pod kątem 80 stopni i WIG20 zyskał blisko 50 pkt od dziennego dołka do drugiego śniadania.

Później było już znacznie słabiej. W najwyższym punkcie WIG20 znalazł się na poziomie 2388 pkt – niewiele poniżej tegorocznego szczytu sprzed kilku tygodni. A ponieważ styl ostatnich wzrostów bardziej przypomina korekcyjne odbicie niż uderzenie popytu, to naturalnym odruchem jest sprzedaż akcji przy okazji wysokich cen (po wyznaczeniu nowego szczytu, co równoznaczne byłoby z przekonującym powrotem do trendu wzrostowego, zawsze można akcje odkupić) i ponowne zejście indeksu w okolice wczorajszego otwarcia. Symptomatyczne, że rynek nie poderwał się po publikacji danych o deficycie obrotów bieżących, który był znacznie niższy niż się tego spodziewano. Być może zwyciężyła interpretacja tej figury (powstałej dzięki dobrej postawie eksporterów) jako jednorazowego wyskoku niż trwałej tendencji. Nie mniej złoty reagował na dane NBP pozytywnie. Giełda mocniej uzależniona jest jednak od postawy innych parkietów. A w Europie mieliśmy bladozielone nastroje na większości rynków ze wzrostem indeksów nie większym niż 0,2 proc. Tak samo zachowywały się rynki amerykańskie w godzinę po ich otwarciu. 

wiec